środa, 21 maja 2014

I saw this coming from the start

 There we go, 100% z ustnego angielskiego – idealne zakończenie okresu maturalnego i rozpoczęcie wakacji w jednym!

 Nareszcie mam czas dla siebie: mogę bez wyrzutów sumienia oglądać do późna One Tree Hill, wybierać się na poranne wycieczki rowerowe równo o 4.00, czytać książki nie będące lekturami szkolnymi, w miarę często nawiedzać "większą wieś" – Opole – blogować i wylegiwać się na podłodze.

Koniec ze smutkami i wymówkami, czas zacząć czerpać radość z życia i wolności!


Ale za tą "dziatwą" i wspólnie spędzonymi 3 latami to raczej nie jestem w stanie oduczyć się tęsknić...


75 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Tak długo wyczekiwany :) w sumie tylko moje młodsze rodzeństwo “przypomina mi“, że jeszcze trwa rok szkolny :p

      Usuń
    2. Ach pamiętam jak sama luzowałam się po maturach XD Moje rodzeństwo zazdrościło mi wolnego.

      Usuń
    3. Cóż, za parę lat to moje rodzeństwo będzie się chwalić dłuuuugimi wakacjami ;P

      Usuń
  2. Po takim wysiłku się należy! Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeeej, zazdroszczę Ci tej sielanki! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, zapewne za kilka lat będę to innym mówić/ pisać :D

      Usuń
    2. Przewidywalność przemijalności ;p

      Usuń
    3. Ładnie to ujęłaś ;P

      Usuń
    4. Jestem świeżo po łącznie trzech maturach z polskiego, to drzemie we mnie jeszcze jakiś... artyzm :p

      Usuń
    5. No... najpierw podstawowa, później rozszerzona no i jeszcze ustna na koniec ;)

      Usuń
    6. To teraz znów to rozbili? ;D Bo za moich czasów można było pisać tylko rozszerzenie, albo tylko podstawę.

      Usuń
    7. Wiesz, teraz każdy musi obowiązkowo napisać 3 przedmioty na poziomie podstawowym: język polski, język obcy (przeważnie angielski) i matematykę na minimum 30% plus zdać dwie ustne (polski i język obcy) też na minimum 30%, by w ogóle maturę zdać. No, a pozostałe matury, przynajmniej jeszcze mój rocznik mógł sobie wybierać. Oczywiście jak wybrał polski, matmę czy np. angielski rozszerzony to pisał i to, i to. A inne przedmioty to mógł sobie wybrać czy chce podstawę czy rozszerzenie.
      Ale teraz jest nowa podstawa programowa i z tego, co wiem będą tak samo 3 obowiązkowe podstawy i dwie ustne, a ta reszta przedmiotów to jak już ktoś chciałby pisać np. biologię to nie ma do wyboru podstawy i rozszerzenia, jest tylko rozszerzenie. I jeszcze moja przyjaciółka mówiła, że musi mieć z tego rozszerzenia minimum 70%, by je zdać. Ale ona jest w technikum, nie wiem czy te same warunki będą w ogólniakach. I czy w ogóle to jest prawda z tymi 70%.

      Usuń
    8. Jak pisałam maturę, to jeszcze nie było matmy ;D Ale z dodatkowymi przedmiotami (poza jednym obowiązkowym dodatkowym) było tak samo, że można je było pisać tylko w rozszerzeniu, ale nie na 70%. Co roku jest inaczej ;D

      Usuń
    9. Wydziwiają ;p co z tego, że tylko większy mindfuck w związku z tym jest... :)

      Usuń
  4. Nie raz wasze drogi się jeszcze zejdą, zobaczysz :)
    100 % z angielskiego? :O Wow! gratulacje! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, nasze drogi zejdą się jeszcze napewno 27 czerwca na rozdaniu wyników. Nie będzie to to samo, co np. wspólne lekcje języka polskiego, ale zawsze coś :)
      Dzięki - aczkolwiek nieskromnie napiszę, że trudno, by taka papla jak ja dostała niższy wynik :p przynajmniej z ustnych matur mogę być dumna...

      Usuń
    2. Pisemne na pewno też rewelacyjnie Ci poszły, w końcu bardzo się starałaś :)

      Usuń
    3. Cóż, rozpisałabym Ci się teraz, ale może lepiej gdybyś przeszła do mojej poprzedniej notki - zobaczysz, jak mniej więcej CKE podsumowało moją kilkumiesięczną naukę :)

      Usuń
    4. Nie przeraź się - byłam wtedy potwornie rozgoryczona.

      Usuń
    5. Nie było tak źle :)

      Usuń
    6. Z ulgą to czytam ;P

      Usuń
    7. Rozumiem Twoje nerwy na tą sytuację, każdy miałby w niej prawo do złości.

      Usuń
    8. Cóż, najwyżej będę musiała zmienić kilka planów. Chyba że wyniki, które osiągnę będą wystarczające.

      Usuń
    9. I tego się trzymajmy! :) Nie ucz się zamartwiać na zapas :)

      Usuń
    10. To mnie chyba czeka oduczanie się tego "nawyku" ;P

      Usuń
  5. 100% super, gratuluję, ja miałam 30% :P
    A jak poszedł polski? :)
    Co planujesz dalej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwestia regularnej. nauki słówek plus... bycia gadułą z natury :p
      Polski ustny też stówka (btw. jeszcze raz dziękuję za przesłane plany :*) - szkoda, że pisemne tak idealnie nie poszły.
      A dalsze plany.. cóż, jadę do UK tak w okresie lipiec/sierpień/wrzesień - do pracy :)

      Usuń
  6. wow gratuluje takie wyniku :)
    i zazdroszczę błogie lenistwa :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję - te ustne to chyba taka forma pocieszenia po potwornych pisemnych :p
      Mam nadzieję, że jednak na leniuchowaniu tych wolnych dni nie spędzę :)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. A teraz pora wykorzystać jak najlepiej te wakacje ;)

      Usuń
    2. Punkt pierwszy to nadrobić wszystkie nieprzespane godziny - reszta raczej na spontana ;p

      Usuń
  8. Wow, gratuluję tych 100% :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję - przynajmniej ustne ładnie będą wyglądać na papierku z wynikami :)

      Usuń
    2. No właśnie tutaj poziom jest niższy, a mimo to nie daję sobie z nią rady. Jeśli teraz jej nie zaliczę i będę musiała pisać poprawkę, której też nie zaliczę, to tak jak wspomniałam w poście - rzucę szkołę i znajdę pracę...

      Usuń
    3. Ja Ci mogę pomóc, zwłaszcza że teraz jeszcze wszystko na świeżo pamiętam, a doświadczenie w udzielaniu korepetycji, nawet takich online też jakieś mam :)
      Chyba że faktycznie po głowie chodzi Ci jakiś biznes. Ja bym nie potrafiła rzucić szkoły, zbyt dużo wysiłku w naukę zawsze wkładałam.

      Usuń
  9. gratuluję angielskiego. :)
    i zazdroszczę wolnego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Spokojnie, Tobie tylko miesiąc czekania został. Wykluczając okres po wystawieniu ocen i konferencji - to nawet mniej :)

      Usuń
    2. ano niby tak, ale sama jeszcze mam egzaminy i to rozłożone na początek i połowę czerwca. to tylko frustruje. no i jak zwykle nauczyciele mają to gdzieś i w cholerę zadania zadają i jest mnóstwo sprawdzianów czy kartkówek.

      Usuń
    3. Współczuję szczerze, nie wiem po kiego licho poprzestawiali tak te egzaminy teraz, ale cóż - zwalczyć się tego nie da. Życzę Ci powodzenia, poradzisz sobie napewno.

      Usuń
  10. u mnie też już wolne i najdłuższe wakacje w życiu! żyć nie umierać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okres umierania miałam w trakcie matur - czas na odrodzenie :)

      Usuń
  11. Oj wiem, co to znaczy odrodzenie po maturach. Też je właśnie przeżywam. Gratuluję 100% z pol. Też tyle miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba najcudowniejszy okres :) gratuluję w takim razie i Tobie - ja setką z polskiego ustnego też pochwalić się mogę :) szkoda, że te pisemne takie cudowne nie były... :)

      Usuń
    2. No masz rację, pisemne to była porażka, ale czekajmy na wyniki :)

      Ja traktuję okres policealny jako czas dobry na schudnięcie. Trzeba jakoś zacząć te studia :)

      Usuń
    3. Ja to wolę już kompletnie o tym koszmarze zapomnieć ;P

      Cóż, ja tam na studia się póki co nie wybieram, ale życzę Ci powodzenia i mnóstwo silnej woli w realizacji tego planu ;)

      Usuń
  12. Ja tylko z niektórymi osobami z klasy byłam zżyta, ale fajnie, że Ty potrafiłaś się ze wszystkimi dogadać ;)
    Teraz czekać na wyniki maturalne... aż sie boję... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie czekam - przeszło mi nawet przez myśl, by nawet tej teczki z wynikami nie otwierać, tylko od razu spalić ;P
      Cóż, w przeciwieństwie do okresu podstawówki i gimnazjum - w liceum praktycznie ze wszystkimi potrafiłam odnaleźć wspólny język ;)

      Usuń
  13. Z tego, co zauważyłam u tegorocznych maturzystów więcej osób miało 100% z angielskiego niż z polskiego. Nie wiem, czym to jest spowodowane :P
    No i "One For the Road" ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pff, amerykanizacja ;P Ja akurat z obu ustnych dostałam po stówce, ale cóż... przy moim gadulstwie nawet nie musiałam się szczególnie przygotowywać ;)
      "One for the road" i wieczór od razu staje się magiczny ;)

      Usuń
  14. Gratuluję stóweczki! Teraz mamy pełne prawo leniuchować do granic przyzwoitości <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz żadne granice już nie mogą się nas czepiać! ;)

      Usuń
  15. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie jak z płatka i uda się wszystko załatwić w ciągu dwóch miesięcy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiara i chęci to już niezłe fundamenty. Skoro teraz wszystko idzie po Twojej myśli, to dalej też nie powinno być większych zgrzytów ;)

      Usuń
  16. Jakkolwiek okropnie to może zabrzmieć... ta tęsknota zawsze mija.
    Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie jest po prostu zastępowana przez inną.
      Dziękuję ;)

      Usuń
    2. Tęsknotę? Albo relacje. Możliwe. Całkiem prawdopodobne.

      Usuń
    3. W końcu czas nie ma w zwyczaju stać w miejscu.

      Usuń
    4. Czas czasem, ale my również musimy iść naprzód.

      Usuń
    5. Pomimo częstych chęci powrotów.

      Usuń
  17. Właśnie bardzo się dziwię dlatego, że nigdy w moim życiu nie działo się tak dobrze, no nie liczę matur, no chyba, ze zdam matme to będzie cud! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może po prostu zmieniło się Twoje nastawienie do życia? ;)

      Usuń
  18. ojj zazdroszcze tyle wolnego i czas na rozne przyjemnosci ech :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, teraz nareszcie nie ja komuś zazdroszczę ;P

      Usuń
  19. Aj... pamietam moje wakacje maturalne. Choc teraz okres studiow tez daje mi taka wolnosc. I czekam na lipiec. Az odetchne od egzaminow ale tez wstaje wczesnie i np. biegam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo - studia to praktycznie jak wakacje... z tym, że zawierające częstszą "maturę" ;)
      Czyli też rannym ptaszkiem jesteś? ;)

      Usuń