Poranny pościg za
autobusem. Najszybsze kupno sukienki na studniówkę wszechczasów. Wiele
przebytych pieszo kilometrów. Spotkanie z Nimi po prawie 5 miesiącach
niewidzenia się: pozornie cicha L. i zwariowany P., dla którego jestem Clownem
Tinky Winky. Mnóstwo wygłupów i żartobliwych docinek. Z pewnością, otaczający
nas w centrum handlowym, ludzie mieli niezłe przedstawienie widząc jak P., przy
akompaniamencie śmiechu L., pisze mi na ręce „Lubię jeść gluty z nosa”... mina
ekspedientki, która przy odbieraniu zapłaty zobaczyła to cudo, bezcenna.
MAM
NAJCUDOWNIEJSZYCH PRZYJACIÓŁ POD SŁOŃCEM!
piękne wspomnienia. czasem warto robić z siebie debila. jest co wspominać potem.
OdpowiedzUsuńps to ja, dawna cierpliwość.
Zawsze, gdy się spotykamy to robię z siebie debila :D Zastanawiam się czasami jak oni się mnie nie wstydzą.
Usuńoh... kolejna metamorfoza? ;>
jeżeli jest się w takim towarzystwie, to nigdy nikt nie będzie się wstydził. :D
Usuńheh... czas na zmiany nadszedł... no i nieproszeni goście, znowu. nie wiem jakim cudem.
My tak już mamy. Poznaliśmy się dzięki czatowi, nigdy nie przypuszczałam, że w ten sposób znajdę brakujące cząstki siebie, których nie posiadałam przez tyle lat. Ale każde nasze spotkanie to jeden wieli cyrk jest :)
UsuńZnowu? o.O to jakieś osoby z Twojego środowiska czy zwykłe trolle?
to fakt, przez internet można spotkać wspaniałe osoby. też tego doświadczyłam, ale inaczej się to skończyło niż u Ciebie. ;)
Usuńno, znowu... ;< z mojego środowiska.
Hm, spotkać można, ale bardzo niewiele z tych cudownych znajomości może przetrwać choćby próbę czasu. Pamiętasz moją notkę o “przyjacielu“, który juź ma mnie gdzieś, bo sobie dziewczynę znalazł? Jego poznałam tym samym sposobem, co P. i L. - co więcej, oni się również “kojarzą“, bo ten czat był kiedyś naszym drugim “domem“.
UsuńRety... jak to możliwe, że dopadają Cię wszędzie? Musisz mieć chyba coś charakterystycznego w pisaniu. Ewentualnie te osoby są czytelnikami innych blogow, na których Ty też bywasz.
ja jak teraz wchodzę na czat to dziwnie się czuję... jakbym "zdradzała" T. kiedyś też lubiłam siedzieć i pisać godzinami. a teraz? czuję się skrępowana.
Usuńnie wiem, naprawdę nie wiem. mam jednak nadzieję, że to już się nigdy nie powtórzy.
To zależy jak kto do tego podchodzi. Ja nie czuję się tak jakbym B. zdradzala, bo po pierwsze, nigdy nie wchodziłam na czat, by zdobyć chłopaka, a po drugie nawet flirtować nie potrafię :P
UsuńA teraz już rzadko kiedy na jakiekolwiek czaty wchodzę. Nie odczuwam już potrzeby.
No, oby więcej do takich incydentów nie dochodziło.
no ja też niby nie wchodziłam tam, żeby chłopaka znaleźć. jednak to faktycznie zależy od podejścia człowieka. ogólnie bardzo swobodnie na czatach się czułam.
Usuńmam nadzieję...
Ja tam po prostu szukałam... towarzystwa? Ale teraz, gdy mam moich przyjaciół, nie muszę już tam przesiadywać. Nawet nie chcę, gdyż po starej, dobrej ekipie nic nie pozostało, a ja mam dosyć takich rozczarowań niektórymi “przyjaciółmi“ i koniec końców usuwaniem ich numerów z listy...
Usuńtaak, to faktycznie męczące i nieprzyjemne. w sumie czatowałyśmy w tych samych celach. :)
UsuńPrzypadek? ;)
UsuńAż uśmiech pojawia się, gdy można czytać takie rzeczy! ;-)
OdpowiedzUsuńCzasami tak niewiele potrzeba, by wywołać uśmiech.
UsuńNapisałaś, że mieszkają daleko. Jak daleko?
UsuńMieszkać to mieszkają od 40 km do 60 km od mojego miasteczka. A uczą się w tej samej szkole, która znajduje się gdzieś tak 50 km ode mnie.
UsuńWiem, że czasami są większe odległości, ale jestem świadoma, że jeżeli już do czegoś dojdzie to tylko do zwiększenia liczby tych kilometrów, niestety...
W sumie to dobrze, że chociaż w szkole możecie się widywać.
UsuńJa z moją przyjaciółką jeszcze nigdy się nie widziałyśmy..
Znaczy... może to ja źle napisałam - oni się w szkole widują, bo chodzą do tego samego technikum. Ja mam daleko do miasta, w którym znajduje się ich szkoła...
UsuńTeż mam (miałam) takich przyjaciół... Radzę Ci pielęgnować tą przyjaźń, aczkolwiek potrzeba na to troski dwóch stron. Mam nadzieję, że niebawem się zobaczycie.
Aaaa... teraz rozumiem. Więc często się widujecie czy nie bardzo?
UsuńPielęgnujemy to. Chciałabym, aby przyjechała tu do mnie na wakacje i żebyśmy razem znalazły pracę gdzieś nad morzem. Obie mamy nadzieję, że wypali.
Niezbyt, niestety...
UsuńTrzymam więc kciuki, by naprawdę zrealizowały sie wasze plany.
Dbaj o nich.
OdpowiedzUsuńOsobiście dbam, aczkolwiek mamy pod górkę z tą dużą odległością...
UsuńJak dobrze, że ich doceniasz! Przyjaźń to bardzo cenna relacja w życiu każdego człowieka. Bez nich byłoby ciężko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://szalenstwo-geniuszu.blogspot.com/
Cenna, a jednocześnie trudna do znalezienia. Chyba nawet trudniejsza niż miłość.
UsuńNa chwilę obecną u mnie miłość i przyjaźń jest na tym samym poziomie trudności.
UsuńA może w końcu uda się wykonać jakiś postęp?
UsuńLudzie to tylko ludzie, niech sobie myślą, co chcą, liczą się wspomnienia. ;)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem. Ale czasami fajnie tak poobserwować reakcje innych :)
Usuńwiesz moze nie widujecie sie zbyt czesto skoro sa daleko ale wazne ze sa ;))
OdpowiedzUsuńTak, ich o b e c n o ś ć jest najważniejsza :)
UsuńFajnie czasami tak powariować! :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie :)
UsuńDoceniaj ich i dbaj o tę przyjaźń :)
OdpowiedzUsuńStaram się dawać w tej kwestii 1000% z siebie :)
Usuńtakie chwile są cudowne :D i potem jest co wspominać.. ;)
OdpowiedzUsuńNaturalnie, że tak :)
UsuńO, właśnie przypomniała mi się moja studniówka! Ty już po?
OdpowiedzUsuńNiee, będę ją mieć w ten piątek ;)
UsuńUdanej zabawy :D
UsuńDziękuję ślicznie :)
UsuńNajważniejsze, że dzięki nim się uśmiechasz. A sukienką mogłabyś się pochwalić. ;)
OdpowiedzUsuńTak, to jest bardzo ważne ;)
UsuńJesteś cholerną szczęściarą...
OdpowiedzUsuńMożna i tak mnie określić.
UsuńSama się uśmiechnęłam. :D
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze - im więcej uśmiechu, tym lepiej ;)
UsuńMiłe chwile :D
OdpowiedzUsuńWery miłe ;)
UsuńDzisiaj też mamy piątek :) Ciekawe co dzisiaj Cię spotkało ;)
OdpowiedzUsuńStudniówka! ;)
UsuńO, już po studniówce. Moja dopiero przede mną. :)
OdpowiedzUsuńNapewno będziesz mieć mnóstwo cudownych wspomnień ;)
Usuń