piątek, 10 stycznia 2014

Nietypowy piątek

 Poranny pościg za autobusem. Najszybsze kupno sukienki na studniówkę wszechczasów. Wiele przebytych pieszo kilometrów. Spotkanie z Nimi po prawie 5 miesiącach niewidzenia się: pozornie cicha L. i zwariowany P., dla którego jestem Clownem Tinky Winky. Mnóstwo wygłupów i żartobliwych docinek. Z pewnością, otaczający nas w centrum handlowym, ludzie mieli niezłe przedstawienie widząc jak P., przy akompaniamencie śmiechu L., pisze mi na ręce „Lubię jeść gluty z nosa”... mina ekspedientki, która przy odbieraniu zapłaty zobaczyła to cudo, bezcenna.

 MAM NAJCUDOWNIEJSZYCH PRZYJACIÓŁ POD SŁOŃCEM!
gdybyśmy tylko mogli widywać się częściej...

52 komentarze:

  1. piękne wspomnienia. czasem warto robić z siebie debila. jest co wspominać potem.
    ps to ja, dawna cierpliwość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze, gdy się spotykamy to robię z siebie debila :D Zastanawiam się czasami jak oni się mnie nie wstydzą.
      oh... kolejna metamorfoza? ;>

      Usuń
    2. jeżeli jest się w takim towarzystwie, to nigdy nikt nie będzie się wstydził. :D
      heh... czas na zmiany nadszedł... no i nieproszeni goście, znowu. nie wiem jakim cudem.

      Usuń
    3. My tak już mamy. Poznaliśmy się dzięki czatowi, nigdy nie przypuszczałam, że w ten sposób znajdę brakujące cząstki siebie, których nie posiadałam przez tyle lat. Ale każde nasze spotkanie to jeden wieli cyrk jest :)
      Znowu? o.O to jakieś osoby z Twojego środowiska czy zwykłe trolle?

      Usuń
    4. to fakt, przez internet można spotkać wspaniałe osoby. też tego doświadczyłam, ale inaczej się to skończyło niż u Ciebie. ;)
      no, znowu... ;< z mojego środowiska.

      Usuń
    5. Hm, spotkać można, ale bardzo niewiele z tych cudownych znajomości może przetrwać choćby próbę czasu. Pamiętasz moją notkę o “przyjacielu“, który juź ma mnie gdzieś, bo sobie dziewczynę znalazł? Jego poznałam tym samym sposobem, co P. i L. - co więcej, oni się również “kojarzą“, bo ten czat był kiedyś naszym drugim “domem“.
      Rety... jak to możliwe, że dopadają Cię wszędzie? Musisz mieć chyba coś charakterystycznego w pisaniu. Ewentualnie te osoby są czytelnikami innych blogow, na których Ty też bywasz.

      Usuń
    6. ja jak teraz wchodzę na czat to dziwnie się czuję... jakbym "zdradzała" T. kiedyś też lubiłam siedzieć i pisać godzinami. a teraz? czuję się skrępowana.
      nie wiem, naprawdę nie wiem. mam jednak nadzieję, że to już się nigdy nie powtórzy.

      Usuń
    7. To zależy jak kto do tego podchodzi. Ja nie czuję się tak jakbym B. zdradzala, bo po pierwsze, nigdy nie wchodziłam na czat, by zdobyć chłopaka, a po drugie nawet flirtować nie potrafię :P
      A teraz już rzadko kiedy na jakiekolwiek czaty wchodzę. Nie odczuwam już potrzeby.
      No, oby więcej do takich incydentów nie dochodziło.

      Usuń
    8. no ja też niby nie wchodziłam tam, żeby chłopaka znaleźć. jednak to faktycznie zależy od podejścia człowieka. ogólnie bardzo swobodnie na czatach się czułam.
      mam nadzieję...

      Usuń
    9. Ja tam po prostu szukałam... towarzystwa? Ale teraz, gdy mam moich przyjaciół, nie muszę już tam przesiadywać. Nawet nie chcę, gdyż po starej, dobrej ekipie nic nie pozostało, a ja mam dosyć takich rozczarowań niektórymi “przyjaciółmi“ i koniec końców usuwaniem ich numerów z listy...

      Usuń
    10. taak, to faktycznie męczące i nieprzyjemne. w sumie czatowałyśmy w tych samych celach. :)

      Usuń
  2. Aż uśmiech pojawia się, gdy można czytać takie rzeczy! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami tak niewiele potrzeba, by wywołać uśmiech.

      Usuń
    2. Napisałaś, że mieszkają daleko. Jak daleko?

      Usuń
    3. Mieszkać to mieszkają od 40 km do 60 km od mojego miasteczka. A uczą się w tej samej szkole, która znajduje się gdzieś tak 50 km ode mnie.
      Wiem, że czasami są większe odległości, ale jestem świadoma, że jeżeli już do czegoś dojdzie to tylko do zwiększenia liczby tych kilometrów, niestety...

      Usuń
    4. W sumie to dobrze, że chociaż w szkole możecie się widywać.
      Ja z moją przyjaciółką jeszcze nigdy się nie widziałyśmy..

      Usuń
    5. Znaczy... może to ja źle napisałam - oni się w szkole widują, bo chodzą do tego samego technikum. Ja mam daleko do miasta, w którym znajduje się ich szkoła...
      Też mam (miałam) takich przyjaciół... Radzę Ci pielęgnować tą przyjaźń, aczkolwiek potrzeba na to troski dwóch stron. Mam nadzieję, że niebawem się zobaczycie.

      Usuń
    6. Aaaa... teraz rozumiem. Więc często się widujecie czy nie bardzo?
      Pielęgnujemy to. Chciałabym, aby przyjechała tu do mnie na wakacje i żebyśmy razem znalazły pracę gdzieś nad morzem. Obie mamy nadzieję, że wypali.

      Usuń
    7. Niezbyt, niestety...
      Trzymam więc kciuki, by naprawdę zrealizowały sie wasze plany.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Osobiście dbam, aczkolwiek mamy pod górkę z tą dużą odległością...

      Usuń
  4. Jak dobrze, że ich doceniasz! Przyjaźń to bardzo cenna relacja w życiu każdego człowieka. Bez nich byłoby ciężko.
    Pozdrawiam,
    http://szalenstwo-geniuszu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cenna, a jednocześnie trudna do znalezienia. Chyba nawet trudniejsza niż miłość.

      Usuń
    2. Na chwilę obecną u mnie miłość i przyjaźń jest na tym samym poziomie trudności.

      Usuń
    3. A może w końcu uda się wykonać jakiś postęp?

      Usuń
  5. Ludzie to tylko ludzie, niech sobie myślą, co chcą, liczą się wspomnienia. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem. Ale czasami fajnie tak poobserwować reakcje innych :)

      Usuń
  6. wiesz moze nie widujecie sie zbyt czesto skoro sa daleko ale wazne ze sa ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ich o b e c n o ś ć jest najważniejsza :)

      Usuń
  7. Fajnie czasami tak powariować! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Doceniaj ich i dbaj o tę przyjaźń :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się dawać w tej kwestii 1000% z siebie :)

      Usuń
  9. takie chwile są cudowne :D i potem jest co wspominać.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. O, właśnie przypomniała mi się moja studniówka! Ty już po?

    OdpowiedzUsuń
  11. Najważniejsze, że dzięki nim się uśmiechasz. A sukienką mogłabyś się pochwalić. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jesteś cholerną szczęściarą...

    OdpowiedzUsuń
  13. Odpowiedzi
    1. I bardzo dobrze - im więcej uśmiechu, tym lepiej ;)

      Usuń
  14. Dzisiaj też mamy piątek :) Ciekawe co dzisiaj Cię spotkało ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. O, już po studniówce. Moja dopiero przede mną. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napewno będziesz mieć mnóstwo cudownych wspomnień ;)

      Usuń